Przyjazd do Paryża trzech polskich misjonarzy udających się na misje do Brazylii (ks. Jana Jędraszka, ks. Tadeusza Korbeckiego i ks. Czesława Zająca) pozostawił swój ślad w annałach Kroniki domu paryskiego. Kronikarz dość chłodno i bez entuzjazmu ocenia podjętą decyzję ich wyjazdu, pisząc m.in. „Jadą ci trzej zupełnie w „nieznane” co do pracy, co do warunków życia, bez żadnego statutu i bez żadnego kontraktu, któryby ich bronił i stwarzał ramy życiowe. [...] Jaki jest sens ich wyjazdu? Oni sami nie wiedzą i zdaje się, że i w Prowincji nie jest jasne”. Faktycznie, po ludzku biorąc, nie mieli żadnych szans powodzenia. Natomiast w ich postawach, rozmowach i całym widzeniu spraw życia, było widać wielkie zaufanie Opatrzności Bożej i Bożemu Miłosierdziu. To dzięki temu powstało dzieło utkane z pracy, ofiar, cierpienia i oczekiwań.
Kronika domu paryskiego (1 VIII 1972 – 21 XII 1984), Archiwum Regii Miłosierdzia Bożego w Paryżu
28.3.1973 – Po południu, z pewnym opóźnieniem pociągu, przyjechał z Polski ks. Zając Czesław w drodze do Brazylii, do Getúlio Vargas, do diecezji Passo Fundo, do ks. kan. Olejnika Stanisława; wyjedzie on samolotem dnia 4 kwietnia, w najbliższą środę.
29.3.1973 – Ks. Zając zwiedza Paryż z ks. Suwałą, przed południem i po południu. Wieczorem wyjechał do Osny, by jutro móc jechać do Lisieux z ks. Tomasińskim.
31.3.1973 – Po południu wrócił ks. Zając z Osny, a wieczorem wyjechał do Lourdes, by złożyć hołd Matce Bożej w tym sanktuarium i uprosić Jej błogosławieństwo dla pracy w Brazylii. Towarzyszył mu na stację ks. rektor Suwała. Ledwo wrócił do domu około godziny 22.00 ks. rektor, odzywa się telefon. Dzwoni ks. Jędraszek Jan z Orly Sud, dokąd przyjechał samolotem i policja francuska nie chce go wpuścić do Paryża, bo nie ma wizy tranzytowej. By mu udzielić na lotnisku tej wizy żądają biletu do Brazylii i dlatego prosi on, by ktoś przywiózł mu ten bilet na lotnisko. Ks. rektor bierze autobus z Gare des Invalides i jedzie na Orly. Tam urzędnicy stawiają trudności, że bilet jest wykupiony we Francji, że oni mogą dać wizę tranzytową, ale tylko na 72 godziny, że nie można jej przedłużyć itd. itd. Zwlekają jednak i nie dają. Wreszcie dają wizę, ale tylko na 72 godziny. Jest godzina 24.00, kiedy te formalności zostały załatwione. Przyjeżdżają do domu o godzinie 24.30. Tu znów nowa przeszkoda. Ks. rektor Suwała w pośpiechu na lotnisko zapomniał wziąć ze sobą klucz do drzwi wejściowych. „Kolendowali” obydwaj sporo czasu, dopiero usłyszała wołanie ks. rektora p. Gienia, siostra ks. Krzyszczuka i spuściła wreszcie klucz do domu. I takie są „radości” sekretarza dla spraw misyjnych, ks. Suwały.
2.4.1973 – Ks. rektor Suwała pojechał na lotnisko Le Bourget „odebrać” ks. Korbeckiego SAC, trzeciego który jedzie do Brazylii dnia 4 bm. Trudności nie było, gdyż ks. Suwała podał bilet lotniczy z Paryża do Brazylii ks. Korbeckiemu przez pracownika LOT-u i na podstawie tego biletu otrzymał on wizę tranzytową na trzy dni. Nie było trudności, jakie były z ks. Jędraszkiem przedwczoraj na Orly Sud. Po południu dwaj młodzi księża (Urbanowicz i Łękawa) oprowadzali „Brazylijczyków”.
Ks. superior Modzelewski pojechał na lotnisko Orly Sud, by próbować, czy nie uda się otrzymać przedłużenia na 24 godziny pobytu w Paryżu dla ks. Jędraszka. Niestety, próba nie udała się i musi ks. Jędraszek jutro około godziny 22.00 wrócić na lotnisko, gdzie znajdzie pomieszczenie w strefie „międzynarodowej”, hotel, i tam zaczeka na odjazd dnia 4 bm. Urzędnik był nieubłagany (z policji). Wieczorem było wiele śmiechu przy kolacji o ks. Jędraszku, który po raz pierwszy znajdzie się „za kratkami”.
3.4.1973 – Wieczorem uroczysta kolacja pożegnalna dla trzech „Brazylijczyków” (Zająca, Korbeckiego i Jędraszka), ponieważ jutro wyjeżdżają wieczorem i ponieważ nie będzie jutro ks. Jędraszka, gdyż będzie „siedział” w hotelu na lotnisku. Ks. superior Modzelewski będzie mu towarzyszył do tego hotelu, by w nim być na 22.00 godzinę. Refektarz nasz ledwo mógł pomieścić uczestników, mimo że wyjechał ks. Wędzioch i Dzwonkowski. Brało udział 16 osób, bez br. Leona.
4.4.1973 – Przed południem ks. rektor Suwała pojechał z dwoma „Brazylijczykami” do Versailles, by mogli przed wyjazdem zobaczyć ten pałac. Wieczorem przyspieszona kolacja i wyjazd na lotnisko Orly Sud do odlotu. Przyłączył się ks. Ryś, a opiekę nad wyjeżdżającymi objął ks. rektor Suwała. Z ks. Korbeckim i Zającem nie było trudności; ks. Jędraszek, ponieważ był po stronie międzynarodowej, miał on wszystko załatwić i czekać na przyjazd z Surcouf dwóch towarzyszy podróży; okazuje się, że on nic nie załatwił: nie wysłał swego bagażu przez biuro, nie potwierdził biletu, że odjeżdża i dopiero w ostatniej chwili zrobili to ks. Suwała i ks. Ryś, schodząc z pierwszego piętra na dół do hali biur.
Wyjechali ci trzej „Brazylijczycy” bez żadnego dokumentu w ręku, to znaczy bez żadnego kontraktu ze strony biskupa Erechim z Prowincją Polską: jakie warunki i co daje biskup, a do czego są zobowiązani trzej współbracia (Prowincja), jak długo mają studiować język „brazylijski”, jakie będą mieli uposażenie, jakie wakacje, kiedy mogą wyjechać do kraju itd., itd. Nie została też załatwiona sprawa między Prowincją Polską a Prowincją Brazylijską z Santa Maria, boć przecież ci trzej będą na terenie działalności Prowincji z Santa Maria. NB. w Getúlio Vargas pracuje ks. Trevisan Fioravante z Prowincji Santa Maria! Jadą ci trzej zupełnie w „nieznane” co do pracy, co do warunków życia, bez żadnego statutu i bez żadnego kontraktu, któryby ich bronił i stwarzał ramy życiowe, by mogli patrzeć w przyszłość z pewnym optymizmem, że ich praca ma jakiś cel dla Stowarzyszenia i dla Prowincji Polskiej. Jaki jest sens ich wyjazdu? Oni sami nie wiedzą i zdaje się, że i w prowincji nie jest jasne. Dał temu wyraz ks. Bassano Valdi, który był zaproszony na pożegnanie: Po co oni jadą do Getúlio Vargas? Przecież to zona, która ma najwięcej księży w Brazylii!...
Ks. Bogdan wracając z Rzymu do Warszawy, na początku marca br., wniósł nieco zbawiennego niepokoju w Prowincji, co do wyjazdu tych trzech do Brazylii; żądano bowiem w Generalacie, by unormowana była sprawa między Polską Prowincją a Santa Maria, praca tych trzech księży, na podstawie zarządzeń poprzednich Kapituł Gen. (Ius additium).
******************
ks. Adrian Galbas SAC
przełożony prowincjalny
Życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża
homilia wygłoszona podczas pogrzebu śp. ks. Tadeusza Korbeckiego SAC
Ząbkowice Śląskie, 17 marca 2016 roku
Siostry i Bracia,
powoli kończy się kolejny w naszym życiu Wielki Post. Weszliśmy w decydującą jego fazę, gdy zostały zasłonięte krzyże w naszych świątyniach, a często i w domach ludzi pobożnych, a my jesteśmy zaproszeni do tym usilniejszego wpatrywania się oczyma duszy w Tego, któregośmy przebili naszymi grzechami (por. Za 12,10).
W hiszpańskim el Escorial jest niezwykły krzyż, na którym Chrystus jest zupełnie nagi. Widok jest bardzo przejmujący. Każdy, kto patrzy na ten krzyż, odruchowo opuszcza głowę i wtedy wpada w pułapkę. Natrafia bowiem na znajdujący się na ziemi napis: „nie wstydź się patrzeć na mnie, skoro ja nie wstydzę się patrzeć na ciebie”. O tak, przyznajmy to szczerze, dajemy naszym grzesznym życiem wiele powodów do wstydu, a Chrystus z wysokości krzyża, miłosiernie i dobrze patrzy na nas, nie wstydzi się patrzeć, tym bardziej więc i my patrzmy na Niego, kontemplujmy Jego miłość, która w krzyżu jaśnieje tak wyraźnie i tak mocno. Razem z Maryją, jak słyszeliśmy to w odczytanej przed chwilą Ewangelii (por. J 19,17-18.25-30), stawajmy pod krzyżem Pana, o którym odmawiana w tych dniach prefacja mszalna powie, że to na nim dokonał się sąd nad światem i „zajaśniała potęga Chrystusa Ukrzyżowanego”. Nie tylko nie wstydźmy się patrzeć na Ukrzyżowanego, lecz z tej pokornej adoracji czerpmy siłę do codziennego życia i wierności naszym chrześcijańskim obowiązkom.
Tajemnica krzyża jest szczególnie wpisana w powołanie kapłańskie. Nowo wyświęcony ksiądz słyszy słowa, które wypowiada do niego biskup, kiedy podaje mu kielich i patenę: „rozważaj, co będziesz czynił, naśladuj to, czego będziesz dokonywał, i prowadź życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża”. Nie można być uczciwym księdzem, wiernie realizującym swoje powołanie, nie prowadząc życia zgodnego „z tajemnicą Pańskiego krzyża”.
Ta tajemnica wyraża się w dwóch wymiarach. Po pierwsze: każdy ksiądz musi rozumieć, że skoro zdecydował się iść za Panem, skoro odpowiedział na Jego wezwanie, to jest oczywiste, że ta droga kapłańskiego życia nie będzie wiodła jedynie przez Górę Przemienienia, Górę Błogosławieństw i Kanę Galilejską, przez chwile łatwe i rozkoszne, ale że Chrystus poprowadzi każdego kapłana także poprzez Ogrójec, przez Drogę Krzyżową i Golgotę. Jest oczywiste, że ksiądz w swoim życiu kapłańskim doświadczy chwil lekkich i przyjemnych, ale doświadczy także i opuszczenia, odepchnięcia, samotności, choroby i umierania.
Ksiądz, który by przyjmując święcenia, nie był tego świadomy, albo – co gorsza – nie chciał tego przyjąć, sam byłby nieszczęśliwy, a swoją posługą unieszczęśliwiłby innych. Bezcenną naukę daje nam tu św. Paweł, który powie Galatom: „nie daj mi Boże, bym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, w którym świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” (Ga 6,14). Ten Paweł, który miał tyle powodów do chluby, wszak był genialnym teologiem, świetnym pisarzem, założycielem tylu wspólnot chrześcijańskich, ten Paweł za największy powód do chluby uważa nie co innego, tylko krzyż Chrystusa, w którym nastąpiło to szczególne zjednoczenie Pawła i Chrystusa.
Jest jednak i drugi wymiar prowadzenia kapłańskiego życia, zgodnego z „tajemnicą Pańskiego krzyża”. Chodzi o to, by ksiądz umiał przeciwstawić się pokusie, by głosić kogoś innego niż Chrystusa i to ukrzyżowanego, a już na pewno, by nie chciał głosić siebie samego. Ksiądz, który z celebransa stałby się celebrytą, a zamiast wskazywać na Chrystusa, wskazywałby jedynie na siebie samego, stałby się zgorszeniem dla ludu Bożego, ślepym pasterzem ślepych i zawadą na drodze ku zbawieniu tak własnemu, jak i drugich.
Kiedyś podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej, gdy z pielgrzymami odprawialiśmy Drogę Krzyżową uliczkami Jerozolimy, wyszedł nam naprzeciw człowiek ubrany w białą albę i zaczął krzyczeć: jestem nowym Mesjaszem. Zbawię was bez krzyża, tylko dajcie mi po dziesięć dolarów. Powiedziałem wówczas do pielgrzymów: „kto chce, niech idzie za tym panem”. Oczywiście nikt nie poszedł, ale pomyślałem, że właściwie każdego dnia stają przed nami różni tacy oświeceni, współcześni mesjasze, którzy oferują nam zbawienie bez krzyża; za dziesięć dolarów, dziesięć euro, albo za co innego. Jakie to ważne, by nie dać się im nabrać, by powtarzać za św. Pawłem: „my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego (…), który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem” (por. 1 Kor 1,23.30).
„Drodzy bracia kapłani, powiedział kiedyś do księży papież Benedykt XVI, orędzie krzyża zostało nam powierzone, byśmy mogli dać światu nadzieję. Kiedy głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, głosimy nie samych siebie, lecz Jego. Nie dzielimy się ze światem naszą własną mądrością i nie powołujemy się na własne zasługi, lecz pośredniczymy w przekazywaniu Jego mądrości, Jego miłości i Jego zbawczych zasług. Wiemy, że choć jesteśmy tylko naczyniami glinianymi, w niezwykły sposób zostaliśmy wybrani na zwiastunów zbawczej prawdy, którą świat potrzebuje usłyszeć. Obyśmy nigdy nie przestali zdumiewać się niezwykłą łaską, jaką otrzymaliśmy, obyśmy nigdy nie przestali uznawać własnej niegodności i obyśmy jednocześnie zawsze dążyli do tego, by stać się mniej niegodni naszego szlachetnego powołania, aby nasze błędy i upadki nie osłabiały wiarygodności naszego świadectwa”.
Śp. ks. Tadeusz Korbecki, w pogrzebie którego uczestniczymy, żył zgodnie z tajemnicą Pańskiego krzyża i to w tym podwójnym jego wymiarze. Najpierw sam doświadczał krzyża Chrystusowego. Nie uciekał od niego. Przyjmował go z pokorą, cierpliwością i miłością. Od początku życia, wcześnie straciwszy matkę, nauczony był trudu życia, surowej wymagającej pracy, obowiązkowości i solidności. Wśród w sumie niewielu dokumentów, jakie znajdują się w jego teczce personalnej w Zarządzie Prowincjalnym, jest podanie, które napisał jako kleryk, prosząc o dodatkowe dwa tygodnie wakacji w domu rodzinnym. „Prośbę swą – pisał – uzasadniam bardzo ciężkimi warunkami domowymi. Ojciec mój jest samotny w wieku siedemdziesięciu lat i jest niezdolny do wykonania wzmożonych prac gospodarczych. Młodszy brat pełni obecnie służbą wojskową”. On sam też przez dwa lata był w wojsku. Jak zanotowano z tamtego okresu, przez czas służby wojskowej odznaczał się „rozsądkiem i odpowiedzialnością”. Zaś w opinii wieńczącej jego formację seminaryjną napisano: „posiada wyrobione poczucie odpowiedzialności za wspólne dobro domu. Wykazuje wielką ofiarność i z osobistą satysfakcją angażuje się w pracę charytatywną i opiekę nad chorymi. Jest towarzyski, a przy tym skromny”.
Czyż to nie jest tajemnica Pańskiego krzyża, w której mnie jest mało, a Pana jak najwięcej? Jeszcze przed święceniami prosił o wyjazd na misje. Znalazł się w pierwszej ekipie pallotyńskich misjonarzy udających się do Brazylii. Tam znów doświadczył życia ciężkiego, surowego i wymagającego. Kierujący go na misje ówczesny Ksiądz Prowincjał napisał w dekrecie: „przypuszczam, że praca w nowych warunkach będzie trudniejsza, dlatego już teraz wymaga ducha poświęcenia, gorliwości i ofiary”. I taka rzeczywiście była: najpierw od 1973 do 1999 roku w Brazylii, a potem przez kolejnych prawie dziesięć lat w Meksyku. Do jednego i drugiego miejsca jechał jakby w ciemno, w nieznane. Nie było Internetu, smartfonów, łatwych połączeń telefonicznych i tanich linii lotniczych. Po powrocie z Brazylii mógł sobie dać już spokój z kolejnymi misjami, mógł mieć spokojne życie w Polsce, wszak był już chory, ale nie: zgłosił się do nowo otwieranej placówki w Meksyku. Ksiądz Biskup Luis Calzada, ówczesny ordynariusz diecezji w Chalco, dziękując Księdzu Tadeuszowi za jego solidną pracę w Meksyku, napisał: „twoja służba, dzięki której uczyniłeś tyle dobra, była pięknym przykładem miłości Chrystusa i Kościoła”. A po powrocie z Meksyku, gdy już mógł naprawdę odpocząć, chętnie odpowiedział na prośbę Księdza Prowincjała i podjął się posługi kapelana w ząbkowickim kościele Braci Bonifratrów. „Jesteśmy zbudowani kapłańską dobrocią, pogodą ducha i zaangażowaniem ks. Tadeusza”, napisał Brat Prowincjał, gdy Ksiądz Tadeusz przed dwoma laty, nie mogąc już sprawnie się poruszać, definitywnie przeszedł na emeryturę. Oto znów tajemnica Pańskiego krzyża, w której nie chodzi o nas, ale o Chrystusa!
A jakby tego było mało, to jeszcze samotność, z którą każdy ksiądz musi się przecież zmierzyć w swojej kapłańskiej codzienności. Dzisiaj tu, jutro tam, nie ma trwałych, stabilnych więzi, nie ma jednego miejsca. Ale czyż misjonarz nie odczuwa samotności jeszcze bardziej i jeszcze wyraźniej?! Nigdy tu na ziemi przecież nie zobaczy owoców swojej pracy. Czyż Ksiądz Tadeusz nie zadawał sobie pytania: czy było warto tracić zdrowie i siły tam w dalekiej Brazylii i Meksyku? Co z tego zostało? Co z tymi ludźmi? Czy był sens? Takie pytania i brak na nie pewnej odpowiedzi to też jest tajemnica Pańskiego krzyża.
W sposób szczególnie wymowny „tajemnica Pańskiego krzyża” dosięgła śp. ks. Tadeusza, gdy na skutek choroby był coraz mniej sprawny, gdy coraz częściej musiał przebywać w szpitalach, coraz bardziej zdawać się na opiekę innych. Choroba serca, żył, cukrzyca, a potem kolejne wypadki, słabości i udręki ciała. To wszystko go ograniczało, uniesprawniało i hamowało. Podchodził do tego zawsze ze sporym dystansem, a nawet swoistym poczuciem humoru. Pewnie w tych naznaczonych boleścią momentach swojego życia, jeszcze wyraźniej rozumiał słowa św. Pawła, które usłyszeliśmy przed chwilą: „któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej: utrapienie, ucisk, czy prześladowanie, głód, czy nagość, niebezpieczeństwo, czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,35). I rzeczywiście: odniósł zwycięstwo, bo nie pozwolił, aby cokolwiek odłączyło go od miłości, „która jest w Chrystusie Panu naszym” (Rz 8,39).
Przy tej okazji dziękuję wszystkim, którzy troszczyli się o ks. Tadeusza w czasie jego choroby. Dziękuję wszystkim współbraciom ze wspólnoty ząbkowickiej, zwłaszcza bratu Mariuszowi, a także krewnym i parafianom z rodzinnej parafii, którzy opiekowali się ks. Tadeuszem podczas jego wakacji i w czasie pobytu w rodzinnych stronach, które bardzo ukochał i z którymi był bardzo związany. Dziękuję także wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i każdemu, kto okazał się dla niego Cyrenejczykiem, pomagającym dźwigać krzyż choroby, niepełnosprawności i cierpienia.
Ks. Tadeusz nigdy też nie głosił siebie. Zawsze Chrystusa Ukrzyżowanego. Miał ku temu okazję już choćby ze względu na miejsca, w których pracował. Ciekawe, że najwięcej lat kapłańskiego życia spędził w sanktuariach Bożego miłosierdzia. Najpierw w Rio de Janeiro, a potem w meksykańskim Tenango del Aire, a na koniec ta ząbkowicka świątynia pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. To w tych miejscach ich parafianom i pielgrzymom głosił prawdę o miłosierdziu Bożym, które swoje źródło czerpie z krzyża Chrystusa. Ks. Tadeusz głosił nie tylko z ambony. To głoszenie dokonywało się często przy okazji spowiedzi, a był spowiednikiem i kierownikiem duchowym wielu osób świeckich, a także nowicjuszy i sióstr zakonnych. Opracował też i opublikował wiele pomocy duchowych i duszpasterskich służących rozwojowi kultu Bożego miłosierdzia.
Tak, prowadził życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża. Miał też świadomość, że mógł być krzyżem dla innych. Zdawał sobie sprawę ze swojego czasem surowego sposobu bycia, może z nie zawsze delikatnego języka. Jednak nie chciał nikogo urazić, czy tym bardziej obrazić. Niemal cały jego Testament, napisany w 1969 roku i nigdy nie zmieniony, to podziękowania i przeprosiny. Warto posłuchać tych słów: „pragnę najpierw podziękować mojej rodzinie, zwłaszcza Matce za trud włożony w moje wychowanie. Dziękuję Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego, które było dla mnie drugą najlepszą rodziną i podjęło się trudu mojego wychowania, zapewniając równocześnie całkowite utrzymanie i wykształcenie. Pragnę przeprosić za przykrości, które komukolwiek z rodziny, przyjaciół, współbraci, znajomych, czy bliźnich wyrządziłem. Jednocześnie proszę wszystkich o modlitwę o uproszenie miłosierdzia Bożego na chwilę przejścia (…). Jeszcze raz wszystkim dziękuję za dobro, które mi wyświadczyli, i proszę, aby nie pamiętali tego, co wynikało wyłącznie z mojej słabości. Tadeusz Korbecki”.
Dziękujemy dziś za tego dobrego sługę Chrystusowego krzyża, za jego życie, powołanie, za lata życia w Stowarzyszeniu, za kapłańską pracę. A posługując się słowami pięknego psalmu 27, który przed chwilą tu zabrzmiał, prosimy, by ks. Tadeusz zawsze mógł przebywać w Bożym domu, by wiecznie kosztował Bożej słodyczy i miał udział w radościach chwały Chrystusa, by już na zawsze oglądał Boże dobra w krainie żyjących (por. Ps 27,4-14).
Dla siebie zaś prosimy, byśmy zawsze, niezależnie od tego, jakie jest nasze powołanie, prowadzili życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża. Módlmy się o to słowami pięknego hymnu z Liturgii Godzin:
Indeks zmarłych według daty śmierci
Indeks zmarłych z podziałem na lata śmierci
Miejsca spoczynku polskich pallotynów wraz ze zdjęciami
Ci, co odeszli ze Stowarzyszenia
Więzi Kardynała Franciszka Macharskiego z pallotynami
Rocznice pallotyńskich wydarzeń
Ks. Stanisław Jurkowski SAC, duszpasterz polonijny we Francji
Liber mortuorum w latach 2020-2024. Przeszłość i przyszłość
1. Krótka historia strony Liber mortuorum
a) Pierwsze biogramy zmarłych pallotynów ukazały się na stronie internetowej WSD Ołtarzew w styczniu 2007 r. Autorem ich był ks. Janusz Dyl SAC, który tworzył je pod niezrealizowaną przez niego „Księgę zmarłych pallotynów”. W maju 2009 r., wraz z przebudową strony internetowej, zostały one zastąpione życiorysami, które również pochodziły z książki ks. Dyla pt. Pallotyni w Polsce w latach 1907-1947, Lublin 2001, s. 397-475. Te krótkie biogramy zostały doprowadzone do lat 1998-99 (nie były też kompletne i nie uwzględniały członków Regii Miłosierdzia Bożego). Od tego czasu ks. Stanisław Tylus SAC sporządził Indeks zmarłych według daty śmierci i dołączył wszystkie brakujące życiorysy zarówno z obu polskich prowincji, jak i Regii Miłosierdzia Bożego. Na stronie Seminarium ołtarzewskiego biogramy te istniały do 2013 r.
b) Nowe, obecnie istniejące biogramy zmarłych pallotynów, zostały napisane przez ks. Stanisława Tylusa SAC. W 2011 r. zostały one umieszczone na stronie http://www.pallotyni.pl, pod nazwą LIBER MORTUORUM. Początkowo były to tylko biogramy polskich pallotynów i przełożonych generalnych Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego oraz życiorysy pallotynek. Poszerzona i poprawiona ich wersja (ale bez pallotynek i przełożonych generalnych pallotynów) została opublikowana drukiem (Tylus Stanisław, Leksykon polskich pallotynów 1915-2012, Ząbki 2013, ss. 694).
c) W latach 2013-15 strona Liber mortuorum (http://pallotyni.eu/Liber.mortuorum/zmarli_index.php) została poszerzona o życiorysy pallotynów i pallotynek pochodzenia polskiego oraz ekspallotynów, którzy zmarli jako księża diecezjalni lub w innym instytucie życia zakonnego. Od listopada 2014 r. dołączone zostały też biogramy pallotynek pracujących w Polsce lub pochodzących z terenów polskich, jak również ich przełożone generalne. W 2015 r. rozszerzono zakres przedmiotowy strony o nowe kategorie: Słudzy Boży spoza Polski i Niemieccy pallotyni działający przed 1945 r. na obecnych ziemiach polskich. Niezależnie od tego uaktualniane były kategorie Polskich pallotynów i Pallotynek, którzy odeszli do wieczności w okresie lat 2013-15. W celu szybszego znalezienia poszukiwanego biogramu przemodelowano Indeks zmarłych według daty śmierci oraz sporządzono nowy Alfabetyczny indeks zmarłych oraz Indeks zmarłych z podziałem na lata śmierci.
d) W listopadzie 2017 r. strona została umieszczona w domenie https://LiberMortuorum.pl/
skąd jej zawartość jest dostępna w serwisach takich jak: http://www.pallotyni.pl, http://sac.org.pl
e) W 2015 r. strona Liber mortuorum aktualizowana była kilkanaście razy. Pojawiło się na niej 88 nowych biogramów, głównie pallotynek (65). Tego roku, praktycznie w 50% istniejących biogramów, zostały wprowadzone liczne uzupełnienia i poszerzenia, a także poprawiono zauważone błędy. Zmiany w poszczególnych biogramach sygnalizowane są informacjami naniesionymi pod konkretnym biogramem. Pod określeniem Zmienione lub Uzupełnione biogramy autor ma na myśli nie tylko istotną lub większą partię zmian, ale i pewne drobne informacje, które pojawiały się niezależnie od ich zaznaczenia. W 2016 r. dodano 28 nowych biogramów, zaś w 2017 r. pojawiło się 14 biogramów.
2. Stan aktualny biogramów
a) W latach 2022-2023 strona Liber mortuorum poszerzyła się o łącznie o 24 biogramy, z których 23 to nowe biogramy polskich pallotynów: ks. Charchut Stanisław (†9 II 2022), ks. Daniel Leszek (†20 III 2022), ks. Tomasiński Tadeusz (†1 VI 2022), ks. Matuszewski Stanisław (†23 VI 2022), br. Mystkowski Mieczysław (†1 VII 2022), br. Szporna Wojciech (†5 X 2022), ks. Stasiak Władysław (†29 X 2022), ks. Bławat Anastazy (†1 I 2023), ks. Szczotka Marian (†28 I 2023), ks. Jurkowski Stanisław (†10 II 2023), ks. Czaja Piotr (†25 II 2023), ks. Szczepański Józef (†19 V 2023), ks. Bazan Tadeusz (†15 VI 2023), ks. Borowski Tomasz (†20 VI 2023), ks. Kantor Stanisław (†20 VI 2023), br. Kubiszewski Jan (†3 X 2023), ks. Wierzba Jacek (†21 XI 2023), ks. Kozłowski Józef (†26 XI 2023), ks. Rembisz Zbigniew (†7 XII 2023), ks. Bober Szczepan (†24 XII 2023). Ukazał się również jeden biogram przełożonych geberalnych i biskupów - bp Freeman Séamus (†20 VIII 2022).
Tabela. Stan aktualny biogramów na koniec grudnia 2014-2024 r.
Kategorie pallotyńskich biogramów | XII | XII | XII | XII |
XII |
XII |
XII |
XII 2021 |
XII 2022 |
XII 2023 |
2024 |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Polscy pallotyni | 368 | 377 | 387 | 395 | 401 | 404 | 419 | 431 | 442 | 455 | +3 |
Pallotyni polskiego pochodzenia (*) | 14 | 16 | 18 | 18 | 18 | 18 | 18 | 18 | 18 | 18 | |
Przełożeni generalni i biskupi | 19 | 19 | 20 | 22 | 23 | 25 | 25 | 26 | 27 | 27 | |
Słudzy Boży spoza Polski | -- | 5 | 6 | 6 | 6 | 6 | 6 | 6 | 6 | 6 | |
Niemieccy pallotyni działający przed 1945 r. na obecnych ziemiach polskich (✺) | -- | 7 | 11 | 13 | 13 | 13 | 13 | 13 | 13 | 13 | |
Ekspallotyni (**) | 23 | 23 | 25 | 25 | 25 | 25 | 25 | 25 | 25 | 25 | |
Pallotynki (przełożone generalne i siostry pracujące w Polsce lub pochodzące z terenów polskich zostały oznaczone znakiem ☼) | 47 | 112 | 113 | 114 | 118 | 122 | 127 | 130 | 130 | 130 | |
Przyjaciele SAC i ci, co odeszli od Stowarzyszenia | -- | -- | 7 | 8 | 8 | 8 | 9 | 9 | 9 | 9 | |
Razem | 471 | 559 | 587 | 601 | 612 | 621 | 642 | 658 | 670 | 683 | +3 |
b) W latach 2018-2021 strona Liber mortuorum poszerzyła się o 24 nowych biogramów. W grupie Polskich pallotynów i Pallotynek znalazły się następujące biogramy: s. Speransa Joniec (†11 II 2018), s. Teresa Matula (†1 VI 2018), ks. Jerzy Maj (†24 VI 2018), br. Jan Bandoszek (†28 VII 2018), ks. Tadeusz Płonka (†24 VIII 2018), ks. Bogdan Kusznir (†26 VIII 2018), s. Majola Rataj (†6 XI 2018) , s. Jadwiga Waszczeniuk (†17 XI 2018), ks. Józef Świerkosz (†20 XII 2018) , ks. Andrzej Biernacki (†23 XII 2018), s. Władysława Sitarz (†27 IV 2019) , s. Helena Szaniawska (†22 VII 2019), ks. Witalij Wezdeckij (†24 VIII 2019), s. Martyna Gumul (†9 IX 2019), s. Estera Stachnik (†20 IX 2019), ks. Kazimierz Czulak (†29 IX 2019), br. Tadeusz Wojciechowski (†12 XII 2019), ks. Stanisław Kobielus (†3 I 2020), br. Jan Cuper (†18 II 2020), ks. Józef Żemlok (†16 III 2020) i ks. Józef Liszewski (†18 III 2020). ks. Żemlok Józef (†16 III 2020), ks. Liszewski Józef (†18 III 2020), ks. Kantor Wiesław (†5 V 2020), ks. Latoń Jan (†7 V 2020), s. Wołosewicz Wirginitas (†17 V 2020), s. Hetnał Maria (†14 VI 2020), s. Otta Agnieszka (†15 VII 2020), ks. Korycki Jan (†31 VII 2020), ks. Szewczul Jerzy (†6 X 2020), s. Smentoch Kryspina (†14 X 2020), s. Suchecka Zofia (†19 X 2020), ks. Domagała Stefan (†24 X 2020), ks. Dragiel Mirosław (†30 X 2020), ks. Pytka Kazimierz (†5 XI 2020), ks. Domański Ryszard (†10 XI 2020), ks. Młodawski Grzegorz (†22 XI 2020), ks. Lisiak Józef (†27 XII 2020), s. Klekowska Mariola (†27 XII 2020), ks. Dzwonkowski Roman (†30 XI 2020), s. Wojtczak Urszula (†9 I 2021), ks. Błaszczak Jerzy (†15 I 2021), ks. Rykaczewski Tadeusz (†9 II 2021), ks. Czulak Antoni (†23 IV 2021), ks. Daniel Edward (†17 IV 2021), s. Gojtowska Agnieszka (†27 V 2021), ks. Nowak Kazimierz (†14 V 2021), s. Pruszyńska Zefiryna (†1 V 2021), ks. Zając Jan (†4 VII 2021), ks. Kot Jan (†8 VII 2021), ks. Mugobe Banuni Ignace (†26 VII 2021), ks. Kończak Jan (†11 VIII 2021), ks. Stachera Kazimierz (†24 VIII 2021), ks. Orlikowski Stanisław (†9 X 2021) i br. Dziczkiewicz Franciszek (†21 X 2021). Grupę Przełożonych Generalnych i pallotyńskich biskupów reprezentują: bp Konrad Walter (†20 IX 2018), bp Thomas Thennatt (†14 XII 2018), bp Alojzy Orszulik (†21 II 2019) i abp Hoser Henryk (†13 VIII 2021).
c) W latach 2018-19 autor strony przeprowadził kwerendę materiałów zawartych w archiwum domu pallotyńskiego w Gdańsku (dom przy ul. Elżbietańskiej). Niezależnie od tego, trwała kwerenda materiałów w Archiwum Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie. Szerokiemu badaniu poddawane były materiały, które autor strony pozyskał wcześniej w Archiwum Generalnym Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Rzymie, w Archiwum Regii Miłosierdzia Bożego w Paryżu i w Archiwum Sekretariatu Prowincji Zwiastowania Pańskiego w Poznaniu. Wiele nowych informacji autor otrzymał od osób prywatnych i instytucji. Istniejące biogramy są systematycznie wzbogacane o fotografie, zarówno portretowe, jak i grupowe (sytuacyjne). Zdjęcia pochodzą głównie ze zbiorów Archiwum Prowincji Chrystusa Króla, ale i wielu osób prywatnych, którym pragnę jeszcze raz serdecznie podziękować
3. Zrealizowane plany z ubiegłych lat (zapowiadane i niezapowiadane)
a) Z dniem 12 stycznia 2015 r. zostały wymienione na stronie Liber mortuorum wszystkie dotychczasowe wersje życiorysów pallotynów polskich zmarłych do 2012 r. W ich miejsce wprowadzono biogramy zaczerpnięte z publikacji autora strony (Tylus Stanisław, Leksykon polskich pallotynów 1915-2012, Ząbki 2013). Inne kategorie pozostały bez zmian.
b) Zgodnie z zapowiedziami od sierpnia 2015 r. włączane są stopniowo do strony Liber mortuorum biogramy niemieckich pallotynów, działających przed 1945 r. na obecnych ziemiach polskich. Na chwilę obecną włączono biogramy 13 niemieckich pallotynów, umieszczając przy ich nazwisku symbol ✺.
c) Spośród nie sygnalizowanych wcześniej zmian na stronie Liber mortuorum pojawiła się od maja 2015 r. nowa grupa biogramów, to jest pallotyńskich sług Bożych spoza Polski. Obecnie w jej ramach można znaleźć 6 biogramów. Są to życiorysy: bł. Richarda Henkesa (†1945), bł. Elisabetty Sanny Porcu (†1857), Josefa Englinga (†1918), Josefa Kentenicha (†1968), Franza Reinischa (†1942) i bpa Heinricha Vietera (†1914).
d) Wśród nowych inicjatyw, nie sygnalizowanych wcześniej, należy wymienić dział Materiały źródłowe. Dział ma za zadanie poszerzać naszą wiedzę na temat życia i działalności zmarłego.
e) Dołączono również Miejsca spoczynku polskich pallotynów. Jest to alfabetyczny układ według miejsc pochówków, w których złożono zmarłych Współbraci. Obejmuje zarówno obszar Polski, jak i całego świata. Na końcu listy umieszczono też miejsca pochówków pallotynów z niemieckiej Prowincji Świętej Trójcy, spoczywających na ziemi polskiej, pallotynek i ekspallotynów. Pierwotna wersja została umieszczona 31 października 2015 r.
f) W styczniu 2016 r. umieszczono na stronie Liber mortuorum biogram ks. Antoniego Słomkowskiego †1982, kapłana archidiecezji gnieźnieńskiej, profesora i rektora KUL (i materiały źródłowe, którymi są jego wspomnienia na temat kontaktów z pallotynami), zapoczątkowując w ten sposób grupę przyjaciół SAC. Grupa aktualnie obejmuje 8 nazwisk i będzie ona stopniowo realizowana w najbliższych latach.
g) Uzupełniono i poszerzono biografie w kategorii Niemieccy pallotyni działający przed 1945 r. na obecnych ziemiach polskich i Pallotyńscy słudzy Boży spoza Polski. Kontynuowane będą dalsze prace nad uzupełnianiem i poszerzaniem dotychczasowych biogramów, bowiem kwerenda materiałów archiwalnych dostarcza wiele nowych i nieznanych do tej pory informacji.
h) Na początku 2016 r. dołączono do strony Liber mortuorum zestawienie chronologiczne, które zostało zatytułowane: Rocznice pallotyńskich wydarzeń przypadających w 2016 roku. Autor strony zestawił wydarzenia, jakie dokonały się w latach: 1916 (100 lat temu), 1941 (75 lat temu), 1966 (50 lat temu) i 1991 (25 lat temu). W 2020 r. w miejsce w.w. Rocznic pojawi się Kalendarium pallotyńskie, które autor systematycznie publikuje na swoim profilu FB - https://www.facebook.com/profile.php?id=100012227057005.
i) Spośród innych planów zrealizowanych planów było zakończenie Kalendarium dziejów Regii Miłosierdzia Bożego (1946-2019).
5. Uwagi i prośba o materiały
Wszystkich zainteresowanych biogramami zmarłych pallotynów lub pallotynek proszę o ewentualne spostrzeżenia i uwagi dotyczące treści biogramu lub innych kwestii. Ponadto zachęcam Wszystkich do przekazywania fotografii, informacji lub materiałów (jeśli trzeba, oczywiście do zwrotu) na adres e-mailowy: stansac@wp.pl lub listownie na adres: Pallotyński Instytut Historyczny, ul. Skaryszewska 12, 03-802 Warszawa.
Stroną techniczną Liber mortuorum już od 15 lat (od 2009 r.) zajmuje się Pan Donat Jaroszewski. Za lata współpracy, cierpliwość i wszelaką pomoc w tym zakresie jestem Mu bardzo wdzięczny.
Warszawa 28 I 2024
Stanisław Tylus SAC
Publikacja Leksykon polskich pallotynów zawiera 356 biogramów polskich pallotynów zmarłych w latach 1915-2012. W książce został zastosowany układ alfabetyczny. Do biogramów zostały dołączone fotografie portretowe. Pod każdym biogramem została zamieszczona literatura, zawierająca bibliografię przedmiotową. Publikację zamyka indeks osobowy.
Podstawę źródłową niniejszej pracy stanowią akta osobowe zgromadzone w: Archiwum Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie, Archiwum Sekretariatu Prowincji Chrystusa Króla w Warszawie, Archiwum Regii Miłosierdzia Bożego w Paryżu, Archiwum Generalnym Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Rzymie i Archiwum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W pracy zostały uwzględnione „Wiadomości Polskiej Prowincji SAK” (do 1993), „Wiadomości Prowincji Chrystusa Króla” (1993-2012), „Annuntianda. Biuletyn Prowincji Zwiastowania Pańskiego SAK” (1994-2012). Pomocne okazały się katalogi stowarzyszenia i prowincji polskich, czasopisma wydawane przez pallotynów i kroniki poszczególnych domów. Nie bez znaczenia były również relacje ustne żyjących członków stowarzyszenia i przedstawicieli rodzin zmarłych.
Zmarli współbracia tworzyli pallotyńską historię i byli nieomal wszechobecni w wielu dziedzinach polskiej kultury XX-XXI w., np. w nauce, literaturze i wszelkiego rodzaju piśmiennictwie oraz w działalności edukacyjnej, wychowawczej i wydawniczej, a także w pracach na rzecz emigracji, misji i apostolstwa świeckich. Pośród nich są postacie bardzo znane, które wywarły duży wpływ na dzieje Kościoła polskiego, m.in.: ks. Alojzy Majewski, ks. Wojciech Turowski czy Sł. B. ks. Stanisław Szulmiński, albo przeszły do historii Polski dzięki wielkiej miłości do Ojczyzny, jak Bł. ks. Józef Stanek czy ks. Franciszek Cegiełka i wielu innych.
Jednak w Leksykonie znajdują się nie tylko ci najwięksi, ale wszyscy, którzy żyli i działali w polskich strukturach stowarzyszenia w kraju i poza nim. O każdym z nich, nawet najskromniejszym bracie, kleryku czy nowicjuszu, możemy dowiedzieć się wszystkiego, co można było wydobyć ze źródeł i opracowań.